piątek, 12 sierpnia 2016

Kolonie Mrzeżyno 2016

Witam!!
Data: 12.08.2016r
Godzina 22:02
Piosenka na dziś: The Lumineers - Cleopatra


Moje wakacje rozpoczęłam od wyjazdu na kolonie do Mrzeżyna. Wyjazd ten był od 27.06 do 16.07
Na początek wstawię terminarz kolonijny bo w sumie było ciekawie.

27.06 - przyjazd do Mrzeżyna
28.06 - wolne
29.06 - wolne
30.06 - Trzęsacz (multimedialne muzeum na klifie, latarnia w Niechorzu, Park wielorybów w                          Rewalu)
01.07 - Wioska Hobbitów - Sieraków (rowerowa gra terenowa)
02.07 - Kołobrzeg
03.07 - wolne
04.07 - Bornholm
05.07 - wolne
06.07 - Kajtur Event (poligon wojskowy, zadania w grupach)
07.07 - wolne
08.07 - park linowy
09.07 - wolne
10.07 - Kajtur event (Paintball)
11.07 - Tropical Island
12.07 - wolne
13.07 - wolne
14.07 - Hansa Park
15.07 - Kajtur event (poligon wojskowy, zadania w grupach)
16/17.07 - powrót

A teraz po trochu o wszystkim opowiem..
30.06 
Pojechaliśmy do Trzęsacza do muzeum oraz mieliśmy trochę czasu wolnego. Zaraz po tym pojechaliśmy do Rewala do Parku wielorybów, po czym mieliśmy trochę czasu na mieście. Na koniec odwiedziliśmy latarnię morską i zastała nas niespodzianka. Autokar sobie odjechał i czekaliśmy na niego godzinę.. 
1.07
Z samego rana pojechaliśmy do wioski. Na szczęście była ładna pogoda, ponieważ mieliśmy trzygodzinną wycieczkę rowerową po lesie.. w sumie było ciekawie. Uczyliśmy się chodzić na szczudłach i graliśmy balonami z wodą.
2.07
Mieliśmy jechać na kajaki ale że był straszny wiatr i łamało drzewa pani kierownik stwierdziła, że możemy pojechać na wycieczkę do Kołobrzegu. Ledwo wysiedliśmy z autokaru i zaczęło lać. Naszemu kolecie wypadł telefon a cały ekran się rozlał. Jako, że padało to zamiast iść na molo, poszliśmy do kina 7D.. w oczekiwaniu na naszą kolej dowiedzieliśmy się że 7 km od naszego ośrodka była trąba powietrzna a nasz domek ewakuowano ponieważ wisiała nad nim wielka gałąź.. 
4.07
Pobudka o 4 i jedziemy do Kołobrzegu na statek. Podróż zaczęła się fajnie.. aż wypłynęliśmy na otwarte morze. Fale bujały statkiem a wszyscy dookoła wymiotowali.. byłam jedną z niewielu osób które wytrzymały. Po 4 godzinach płynięcia dopłynęliśmy do portu na Bornholm i wsiedliśmy do autokaru którym odbyliśmy wycieczkę. Szybko zleciało a w ośrodku byliśmy jakoś po 23:30.
6.07
Cała kolonia została podzielona na 4 grupy (dwie starsze, dwie młodsze) losowaliśmy zadania i musieliśmy je wykonać. Na wszystko mieliśmy 3 godziny.
Były takie wyzwania jak wspinanie po siatce albo strzelanie do celu. Na szczęście moja grupa wygrała :D 
8.07 
Poszliśmy po śniadaniu do Parku linowego niedaleko nas. Jak to ja.. lęk wysokości wygrał ale nie poddałam się. Jakimś cudem przeszłam, chociaż było ciężko
10.07
I tu sie zaczyna "zabawa". były dwie grupy. jedna która chce grać, a druga która nie. Poszliśmy na przejażdżkę wozem wojskowym a później mieliśmy mieć wolne.. Oczywiście jak to my, zawsze trafia się niespodzianka. Dostaliśmy atrapy karabinów a mnie wybrali na dowódcę. Szliśmy po poligonie. Musieliśmy położyć się na ziemi.. Później mieliśmy zajęcia gdzie się uczyliśmy jak zakopać bombę i jak rzucać granatem. Później rozmawialiśmy przez telefon polowy a na koniec uczyliśmy się kamuflażu... nie miałabym nic przeciwko temu gdybym nie musiała tarzać się po krzakach w krótkich spodenkach i siedzieć w dole z pająkami. No i na domiar tego szarpał mnie wojskowy, który był w Afganistanie lata :) Dodatkowo my później strzelaliśmy do celu kulkami do Paintball'a a w nas strzelał taki chłopak z ASG oczywiście co? Jak zwykle to na mnie się uwziął i dostałam w udo kulką z 5 metrów.. teraz mam bliznę.
11.07
Na rozluźnienie pojechaliśmy do Tropical Island w Niemczech. Niedawno otworzyli zewnętrzną część tropikalnej wyspy. Była piękna pogoda, było gorąco a my przez 7 godzin bez przerwy zjeżdżaliśmy z rwącej rzeki, Wróciliśmy do Mrzeżyna cali poobijani, z siniakami i strupami na ciele.
Mnie przez cały dzień bolała głowa ale przeżyłam jakoś.
14.07
Kolejna wycieczka do Niemiec, Tym razem do Parku rozrywki! Znowu bolała mnie głowa, co nie zniechęciło mnie do zjechania pierwszy raz w życiu na kolejce górskiej... Mam lęk wysokości.. najgorsze jest też to że boję się szybkości więc totalna tragedia, ale było super. Teraz żałuję że nie weszłam na najwyższy roller coaster.
15.07 
Ostatni dzień na Kajtur Event i znowu super. Wspinaliśmy się, dostaliśmy płyty ze zdjęciami.
16.07 po obiedzie wyjechaliśmy.. przez 6 godzin graliśmy w kenta. Mieliśmy zatrzymać się w MC. Minęliśmy jeden.. drugi.. KFC, Burger King i nic... Pani kierownik rzuciła tekst "w następnym sie zatrzymamy, za 130km jest Łódź" chwile później mijamy tablicę "McDonald's za 150 km" :)) wszyscy z tyłu zaczęli bluzgać więc zjechaliśmy do MC we włocławku a całą drokę jechaliśmy wsiami. Wszyscy zadowoleni że wjeżdzamy na autostradę i co znowu? Policja nas zawraca bo wypadek i gdybyśmy nie byli we Włocławku to byśmy stali do 6 nad ranem w korku..

A teraz kilka zdjęć :)


















 Niedługo wpis z wycieczki do Krakowa oraz wypadu na Działkę do Modzerowa.